Link do oryginału: [klik]
Tematyka: Tajemnice, Przyjaźń
Przepraszam,że tak późno ale miałam dziś niezły zamuł XD // i co dopiero skończyłam ten rozdział tłumaczyć, wiec jak dam radę - nic nie obiecuję - dodam ostatni rozdział i epilog jeszcze.
_________________________________
Pewnym krokiem; Luhan zostawił ciało Yixing'ego w lesie i wrócił do szkoły, musiał spotkać sie z resztą. Mogliby oszukać ich, tych ,którzy zabili Yixing'ego, ale tylko razem.
~*~*~
-Więc..-Chanyeol westchnął. Nadal był zmęczony i w nie nastroju do jakiegokolwiek zgadywania, z których Kris wydawał się teraz cieszyć.- Jak ta dwójka, Yixing i Henry nie żyją?-Porywacze Sehun'a zabili Yixing'ego, a Jongin zabił Henry'ego.- powiedział Kris bez żadnych emocji.
Kyungsoo wytrzeszczył oczy.
-Jongin co zrobił ?
-Jongin uratował mi życie- Minseok powiedział, gdy zobaczył już prawie płaczącą twarz Jongina.
-Mam wrażenie, że oni zaplanowali zabić nas, jeszcze tej nocy.-Kris powiedział. - Nie możemy więcej się ukrywać. Znajdą nas.
Baekhyun rozejrzał się po pokoju, zanim wyciągnął rękę w powietrze. Jak uczeń, który chce odpowiedzieć na pytanie nauczyciela.
Kris zachichotał
-Tak, Bekhyun?
-Gdzie jest Luhan?
Cała czwórka chłopaków spojrzało się w ziemię.
-Chciał być sam na sam z Yixing'im- Jongin w końcu powiedział.
Kris przełknął ślinę.
-Widzisz, jest więcej w tej historii która znamy. Yixing powiedział mi wszystko. Powód dlaczego Yixing zginął i dlaczego Luhan jest celem. Dlatego ,że gdyby Yixing i Luhan pozostali razem , byliby najsilniejsi.
Kris wziął czas, by przypatrzeć się każdej z twarzy jego przyjaciół. Musiał powiedzieć im to , co Yixing powiedział mu wcześniej. Może to wyjaśnić wszystko, ale również może to dać im większy obraz na to co się tak naprawdę stało wcześniej.
Czasami, Kris naprawdę nie chciał być osobą, której Yixing wszystko mówił.
-W 1953, Yixing przyszedł do tej szkoły. Luhan był jedynym który na początku z nim rozmawiał, zanim to jeszcze całą nasza dwunasta zaczęła się przyjaźnić. Luhan i Yixing zawsze trzymali się razem. W końcu rozwineły się między nimi głębsze uczucia i w pewnym momencie zaczęli nawet odbywać stosunki seksualne ze sobą. Zawsze byli w sobie zakochani, i sześćdziesiąt lat temu byli parą- Kris zatrzymał się na chwilę - Yixing zawsze kochał Luhan'a, a Luhan'a serce zawsze było połączone z sercem Yixing'ego. Miłość zwycięża wszystko , a ich miłość była jedyną rzeczą,która mogła pokonać tamtych. Było to zagrożenie, dlatego Yixing zginął.
Kris był na skraju łez. Nie wiedział dlaczego był aż tak tym poruszony. Yixing poświęcił swoje życie dla Luhan'a.
Drzwi do pokoju otworzyły się. Luhan wszedł, miał liście we włosach i krew Yixing'ego na twarzy. Jego oczy były całe czerwone przez płacz.
-Luhan! -Joonmyeon wykrzyknął. Tao westchnął gdy zobaczył jak Luhan strasznie wyglądał.
-Jeśli czegoś teraz nie zrobimy, wszyscy możemy zginąć- Sehun powiedział do Luhana. Wydawało się ,że dobrze zdawał sobie z tego sprawę.
-A ja mam plan. - Luhan powiedział i zaczął szkicować na wiszącej na ścianie tablicy.
~*~*~
Joonmyeon i Kris szli w kierunku domku. Ćwiczyli swój plan na okrągło. Zadaniem Kris'a i Joonmyeon'a było nakłonić ich by przyszli do szkoły.
-Zobaczmy...-Joonmyeon zaczał. Sehun nauczył ich ze starego zdjęcia imion siedmiu chłopaków. Byli aktualnie w środku zapamiętywania ich. - Eunkwang.... Minhyuk ..... Changsub... Hyunsik...
-...Peniel, Ilhoon i Sungjae- Kris liczył ich na palcach.- To siedem, prawda?
Joonmyeon kiwnął.
-Jesteś pewien ,że to zadziała?
Kris wzruszył ramionami, jedyną i pewną tego planu osobą był Luhan.Ale nawet on brzmiał niepewnie, gdy Baekhyun zapytał , czy plan jest odporny na wszystko..
Dotarli do domku. Kris podniósł rękę, by zapukać do drzwi małego czerwonego domku. Usłyszeli kroki, a drzwi otworzyły się niemal uderzając Kris'a w twarz.
-Oh, to ty Kris Wu- powiedział człowiek, który zabił Yixing'ego, nosił on imię Changsub i uśmiechnął się.
-Mogę rozmawiać z waszym liderem?-Kris założył że ten Changsub nim nie był.
Changsub kiwnął , i spowrotem wrócił do domku. Kris spojrzał na Joonmyeon'a, który chował się za jego plecami.
Chwile później, lider - Eunkwang- przyszedł.
-Chciałeś mnie widzieć?
Kris przytaknął i spojrzał na Joonmyeon raz jeszcze, zastanawiając się czy to on chce rozmawiać, jednak nie pokazał żadnych oznak chęci. Kris przewrócił oczami, mogli go po prostu już wysłać samego , Joonmyeon nie był zbyt pomocny.
-Jestem tu w imieniu Luhan'a. Chcę się on spotkać z wami w szkole , za 30 min-Kris wyjaśnił.
Zadowolony uśmiech ujawnił się na ustach Eunkwang'a. Było to to co oczekiwał.
-Powiedz Luhan'owi , że przyjdziemy.
Kris skinął głową i powiedział że cała siódemka ma się pojawić. Eunkwang zgodził się z warunkiem ,że Luhan miał być sam. Kris powiedział by się nie martwił.
Kris opuścił Eunkwang'a , domek i pole z podążającym za nim Joonmyeon.
~*~*~
Luhan pokręcił zakrętkę od gazu w laboratorium chemicznym. Sehun obserwował każdy ruch ,który wykonywał.
-Jesteś pewien tego?-Sehun zapytał, jego głos trząsł się.- Przeżyjesz?
Luhan skinął głową, mimo swojej niepewności co do planu. Wiedział, że będzie musiał być naprawdę szybki. Biec tak szybko jak tylko mógł. Lub nawet szybciej.
Łza zjechała po policzku Luhan'a.
-Sehun.. proszę, jeśli umrę...
- Nie umrzesz, będziesz szybki. Chnayeol będzie niedaleko by ci pomóc.- Sehun powiedział, zanim Luhan dokończył zdanie.
-JEŚLI, umrę -Luhan kontynuował, nie słuchał w ogóle tego co Sehun powiedział.- Pogrzeb mnie w tym samym grobie, co Yixing. Bym mógł być z nim na zawsze.
Sehun przytaknął, może Luhan poddawał się. Może życie już nie miało dla niego znaczenia, jeśli nie było przy nim Yixing'ego.
-Obiecuję.
Luhan uśmiechnął się słabo do Sehun'a.
~*~*~
Luhan ukrył się pod stołem, kiedy weszli oni do laboratorium. Nie mogli go zauważyć, a on ich. Ale, w porównaniu do nich, mógł ich usłyszeć.
-Nie ma go tu- głos powiedział.
-Niedługo tu przyjdzie.
Na swoich kolanach, Luhan wymknął się z laboratorium i usiadł na podłodze obok drzwi. Wziął pudełko od zapałek i odpalił je. Tak cicho jak tylko mógł, rzucił je wewnątrz laboratorium i zaczął biec.
W ciągu kilku sekund, laboratorium chemiczne miało wybuchnąć. Siedem chłopaków miało zginać. Luhan musiał szybko wydostać się zanim sam umrze.
W głowie liczył od tyłu, ile czasu mu zostało.
Trzy
Dwa
Jeden
Luhan, pabo, innego planu nie dało się wymyślić?! Ech.. no nic, mam tylko nadzieję, że wypalił (plan, rzecz jasna) i Sehun nie będzie musiał go chować w jednym grobie z Yixingiem. W ogóle to była zdziwiona, że Eunkwang tak łatwo i szybko przyjął propozycję na spotkanie. W głowie mi wciąż to czy Lulu przeżyje.
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy, xoxo.