Link do oryginału: [klik]
Tematyka: Tajemnice, Przyjaźń
Dzisiaj również mam dla was 4 rozdziały :)
_____________________________________
Yixing stał na trawie poza szkołą. Wokół niego panowała ciemność., ale czekał on na coś. Nagle, siedem cieni pojawiło się. Yixing uśmiechnął się do nich.
Ktoś stanął za Yixing'im i uderzył go kijem bejsbolowym w głowę. Yixing upadł na ziemię, odwrócił się, aby ujrzeć wypełnioną uśmiechem twarz Henry'ego. Yixing przymrużył swoje oczy.
-Zakończmy to. Tu i Teraz- Henry szepnął.
~*~*~
Baekhyun zaklął głośno , gdy jego czekoladowe mleko rozlało się na jego talerz z naleśnikami.. Chanyeol zaśmiał się z jego przyjaciela i podał mu chusteczkę.
-Serio? Jak by to wystarczyło żeby wyczyścić do wszystko?-Baekhyun krzyknął zirytowaniem na swojego przyjacielem już bardziej w przyjacielski sposób.
Baekhyun westchnął i poszedł do kosza , by wyrzucić mokre naleśniki o smaku czekolady, które jeszcze nie dawno chciał zjeść na śniadanie. Raz jeszcze wziął nowy talerz z naleśnikami i dżemem truskawkowym, bitą śmietaną i nową szklanką mleka czekoladowego, wracając na swoje miejsce obok Chanyeola.
Ale teraz Henry towarzyszył Chanyeol'owi.
-Cześć, Baekhyun- Henry uśmiechnął się.
Baekhyun przewrócił oczami. Po historii Yixing'ego z zeszłej nocy; nie wiedział kto mówi prawdę, a kto kłamie. Mógł być to każdy. W co on został wciągnięty?
Był pewien teraz tylko jednej rzeczy; przyjazny uśmiech Henry'ego wydawał się teraz bardzo fałszywy.
-Chciałem przeprosić- Henry powiedział do Baekhyuna siadającego na krześle obok Chanyeola , po przeciwnej stronie co Henry.
-Za co? - Baekhyun wyglądał na nieco zdezorientowanego. Ale jego spojrzenie było niczym w porównaniu co tak naprawdę czuł czuł.
Henry poklepał go w tył głowy, by Baekhyun zrozumiał co ma na myśli.
-Parę dni temu, rzuciłem w ciebie kamieniem.
Baekhyun'a oczy wytrzeszczyły się. Przez chwilę, nie wierzył w to co Henry powiedział mu.
-To byłeś ty?
Henry przytaknął.
-Musiałem was jakoś ostrzec. Chce byście wiedzieli ze Yixing i Luhan są tu najważniejszymi postaciami. Reszta z nas jest tylko przeszkodami. Dlatego zawsze ginęliście pierwsi- Henry'ego oczy powędrowały na Baekhyun'a , potem Chanyeol'a i z powrotem na Baekhyun'a.-Ale , kto jest najbardziej niebezpieczny? Siedmiu chłopaków szukających zemsty? Luhan ,który chce jak najlepiej dla wszystkich? Wy ,którzy boicie się i chcecie przeżyć? Albo Yixing,który zrobi wszystko dla osoby którą kocha?
Baekhyun skrzywił się i zaczął myśleć nad tym. Odkąd Yixing zaczął zachowywać się tak dziwnie, wierzył że to Yixing jest tym złym. Kiedy Sehun został porwany, zrozumiał że tych siedmiu chłopaków jest złych.
Ale nadal wierzył, że w tej chwili Yixing wciąż jest najbardziej niebezpieczny z nich wszystkich.
-Dlaczego Sehun był osobą ,która została porwana?-Chanyeol nagle zapytał.
Henry wzruszył ramionami. Wydawał się ,nie wiedzieć o tym.
-Kto wie ? Mają oni swoje powody. Nikt pewnie by ich tak nie zrozumiał.
-Masz bliski kontakt z nimi?- Baekhyun zapytał.
Henry uśmiechnął się i odszedł od stołu nie odpowiadając.
~*~*~
Sehun usiadł na krześle obok Luhan'a. A szeroki uśmiech pojawił się na ustach Luhan'a.
-Jesteś tutaj !- Luhan wykrzyknął trochę za głośno, ponieważ kilka uczniów odwróciło się do nich.
Sehun uśmiechnął się nieśmiało.
-Tak, nie mogę opuszczać dużo szkoły, już mam kilka zaległości do nadrobienia.
Yixing wszedł do klasy wraz z Kris'em i podążającym za nimi Henry'm.
Jego przyjazny uśmiech od razu został skierowany prosto w stronę Sehun'a ,który sprawił mu dziwne uczucie. Gdzie on widział już ten uśmiech?
-Cześć, Sehun- Henry położył rękę na ławce Sehun'a- Czy wszystko już w porządku ?
Wstrząśnięty, ale również przerażony Sehun przełknął ślinę i skinął głowa. Jego mózg pracował ciężko , by uporządkować to wszystko.
Lee Minhyuk , jeden z grupy ,która porwała go powiedział kiedyś: " Idź i zadzwoń do Henry'ego. Upewnij się ,że jest on gotowy to wielkiej gry"... To był Henry, ten który przeniósł go na puste pole.
-Luhan- Sehun szepnął- Dlaczego Henry tu jest?
-Och, jest nowym uczniem z wymiany- Luhan wyjaśnił - Okazuje się, że również odgrywa on dużą rolę , w grze.
Sehun skinął głową, to musi oznaczać ,że jest to ta sama osoba. I jeśli Sehun dobrze pamiętał; Henry był niebezpieczny.
Henry mógł kogoś zabić, by dostać to co chcę.
~*~*~
Kiedy lekcje zakończyły się , Yixing odłożył swoje książki do szafki. Zawsze miał je w kolejności alfabetycznej. W ten sposób było łatwiej je znaleźć.
Ktoś trzasnął drzwiami od jego szafki , Yixing musiał wyciągnął szybko ręce z niej, by nie zrobić sobie krzywdy. Jego wzrok spotkał Henry'ego.
-Jesteś gotowy?- Henry zapytał.
-Dziś wieczorem, o północy- Yixing przytaknął,
Henry uśmiechnął się
-Zakończmy to. Teraz..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz