Link do oryginału: [klik]
Tematyka: Tajemnice, Przyjaźń
_______________________________
Sehun spojrzał na Yixing'ego i Henry'ego którzy siedzieli przy stoliku, po przeciwnej stronie kawiarni rozmawiając ze sobą dosyć intensywnie.
Sehun spojrzał na ludzi wokół siebie; Luhan'a, Minseok'a, Jongin'a, Kyungsoo i Jongdae'a. Nie rozmawiali ze sobą, w przeciwieństwie do Yixing'ego i Henry'ego , byli bardziej zainterosowani zupą, która była dziś naszym obiadem.
Sehun zastanawiał się o czym Yixing i Henry mogą rozmawiać. Starał się przypomnieć , co porywacze wspominali o Henry'm, ale nie mógł. Być może, nie potrzebował wtedy zapamiętać tego imienia, bo nie wydawało się aż takie ważne. Teraz żałował tego.
Jongin , który siedział po drugiej stronie stołu kopnął Sehun'a w nogę by obudzić go z zamyślenia.
-Ałaa ! - Sehun krzyknął i posłał Jongin'owi śmiertelne spojrzenie.
Jongin uśmiechnął się i skinął głowa w stronę Luhan'a.
- Starał się on zwrócić na siebie twoją uwagę od jakiegoś czasu.
Sehun zamrugał kilka razy i zwrócił uwagę na Luhan'a, który zapytał:
- Co jest aż tak ciekawego w Yixing'im i Henry'm?- Luhan spojrzał na Sehun'a.
Sehun wzruszył ramionami i oparł się o stół by porozmawiać z Luhan'em, tak by połowa kawiarni nie słyszała.
-Mówili oni dużo o Henry'm. Mają oni wobec niego jakieś plany, nie wiem jakie, ale chciałbym wiedzieć- Mruknął i kontynuował dalsze przyglądanie się tej dwójce.
Może Yixing był w niebezpieczeństwie. Może to był Henry.
Ale co Sehun mógł wiedzieć..
~*~*~
Wiatr wiał, a słońce świeciło za oknem. Jung Ilhoon uśmiechnął się sam do siebie, dziś był ten dzień. Wszystko miało się dziś zakończyć.
Yixing i jego jedenastu przyjaciół będą martwi do jutra . Będą leżeć w grobach, które mieli oni przygotowane dla nich.
Ilhoon wrócił na swoje miejsce przy stole.
-Czuję się taki żywi- Minhyuk wyciągnął obie ręce w powietrze, jakby chciał dotknąć dachu, uśmiechnając się - Po tych długich sześćdziesięciu latach , w końcu wygramy.
Changsub przytaknął
-Ale pamiętaj , że to Yixing tym razem musi zginąć pierwszy. Nie może być ostatni.
Sungjae zgodził się.
-Ale, czy Henry musi zginąć również?
Eunkwang, sam nazywający się przywódcą, pokręcił głową.
-Henry, pomógł nam. Przetrwa to wszystko.
Ilhoon poczuł coś dziwnego w swojej klatce. Zatrudnili Henry'ego by przyprowadził Yixing'ego w ich pułapkę. Uda im się. Ale czy Henry zdradzi Yixing.
Głęboko, wewnątrz Ilhoon zastanawiał się , jak Yixing czułby się gdyby Henry był tą osobą, która go zabije.
~*~*~
Yixing chwycił Henry'ego nadgarstek i trzymał tak długo aż skóra nie stała się czerwona.
-Spotkamy się tam o 32;30. I ani minuty później.
Henry uśmiechnął się
-Tak długo jak jesteś sam i nie przyniosłeś żadnej broni. To jest tak jak zdecydowałem.
Yixing przytaknął i wyszedł, zostawiając Henry'ego samego. Nie było żadnego "Pa" czy też "Do zobaczenia później"
Gdy Yixing wyszedł, Henry poczuł się jak zła osoba. Powiedział Yixing że zawarł z siedmioma chłopakami umowę. Ale co nie powiedział Yixing'emu , to to że to właśnie on był tą umową.
Henry miał zamiar złamać klątwę i być wolnym. Bez umierania.
Chcą oni zabić Yixing, a Henry im pomoże .
~*~*~
Luhan podbiegł do Sehun'a , który szedł do biblioteki z kilkoma książkami.
-Potrzebujesz pomocy? - Luhan zapytał i wziął trzy książki , nie pozwalając nawet na odpowiedzieć Sehun'owi
-Mam tak dużo do nadrobienia- Sehun zachichotał, ale Luhan wyczuł smutek w głosie.
Luhan przytaknął rozumiejąc,
-Pomogę ci , ale przed tym. Muszę porozmawiać z tobą o czymś. -Sehun rozumiał co Luhan miał na myśli , i otworzył drzwi od biblioteki
Luhan i Sehun usiedli się przy stoliku w głębi biblioteki- by mogli porozmawiać w prywatności- i blisko okna. Luhan usiadł tak jak i Sehun który automatycznie otworzył książkę od fizyki i zaczął ją czytać.
Luhan Odchrząknął,
-Chciałem porozmawiać o..- spojrzał na Sehun'a ,który nie wydawał się w ogóle słuchać.-.. To znaczy miałem następny sen, ostatniej nocy - Luhan kontynuował - Ale nie o 1953, był o 2013 , jestem w 100% pewien.
I nareszcie , przyciągnęło to uwagę Sehun'a. Zamknął książkę i spojrzał na Luhan'a.
- O czym był ten sen?- zabrzmiał jak jakiś psycholog czy coś.
-Yixing stał na trawię, między szkołą a dorm'ami. Pojawiło się siedem cieni , i wtedy ktoś uderzył Yixing w głowę. Upadł na ziemię, a osoba która to zrobiła wyszła z ciemności, więc mogłem zobaczyć kto to.... To był Henry. -Luhan wyjaśnił swój sen tak krótko jak potrafił.
Sehun zachichotał i pokręcił głową. Zanim te wszystkie dziwne rzeczy stały się-- zanim go porwali -- nigdy nie uwierzyłby w to. Uważałby że to tylko wyobraźnia Luhan'a. Ponieważ wiedział że Luhan ma bardzo wielką wyobraźnię. Ale teraz, wierzył mu.
-Mówiłem ci , by nie ufać Henry'emu.- powiedział
Luhan skrzywił się.
-Co powinniśmy zrobić by ochronić Yixing?
-Co możemy zrobić? Nic nie możemy zrobić- Sehun wzruszył..
Luhan skinął głową i spojrzał w okno. Czuł się bezradny, wiedział że musi być coś , co może zrobić. Nie mógł siedzieć z boku i patrzeć jak to wszystko się dzieje.
~*~*~
Była 23;42. Yixing stał sam na trawię. Henry miał 12 minut spóźnienia. Yixing westchnął ciężko. Gdzie mógł być ten chłopak?
Coś usłyszał. Szelest starych i suchych jesiennych liści. Yixing odwrócił się lekko by zobaczyć kto tam jest. Ale nic nie zauważył. Nic, tylko ciemność.
Wziął swój telefon i wysłał wiadomość do Henry'ego:
"Gdzie ty jesteś? Czekam!"
Raz jeszcze usłyszał odgłos liści. Yixing spojrzał, zobaczył tylko siedem cieni pojawiających się znikąd. Yixing wytrzeszczył oczy z szoku, a jego serce biło o kilka uderzenia za szybko.
Zrobił kilka kroków w tył.
Nagle, ktoś lub coś trafiło w głowę Yixing. Uderzenie było tak mocne , że upadł na ziemię. Yixing odwrócił się ,tak że leżał plecami na trawię , by zobaczyć kto uderzył go w głowę.
Jego wzrok był rozmazany, widział tylko brzegi osoby,która śmiała się.
-Zakończmy to. Tu i Teraz- znajomy głos powiedział, Yixing nie mógł zobaczyć tej osoby. Przymrużył oczy , aby zobaczyć kto to, bez powodzenia.
Zamiast tego, zamrugał kilka razy a jego wzrok stał się lepszy. Mógł teraz zobaczyć , kim była ta osoba.
Henry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz