Link do oryginału: [klik]
Tematyka: Tajemnice, Przyjaźń
Miłe Komentarze
_______________________________
Luhan i Minseok siedzieli na podłodze w pokoju Luhan'a. Po miedzy nimi leżała książka w czerwonej aksamitnej okładce.
Podczas ostatnich godzin , tych dwóch chłopaków próbowało otworzyć książkę. Bez jakichkolwiek oznak sukcesu.
-To nie ma sensu..-powiedział Luhan i kopnął książę lekko sfrustrowany.
-Gdzieś musi być klucz -Minseok wstał.
Luhan pokręcił głową.
-Ta książka ma ponad sześćdziesiąt lat.Założę się że klucz już dawno gdzieś zaginął -Luhan pociągnął za rękaw Minseok'a- Chodźmy już do klasy.
Minseok zachichotał; Luhan zwykle nie poddawał się. Jednak teraz, kiedy wagarowali , Luhan'owi nie pasowało to.
-Plus , jest to pamiętnik. Yixing'ego pamiętnik. Jego prywatne myśli -Luhan wziął książkę kiedy wstawał i postudiował ją trochę z wierzchu
-Yixing nie pamięta tych myśli -Minseok zaprotestował.
Luhan pokręcił głową.
-Myślę że Yixing wie więcej niż chce nam powiedzieć.-Luhan rzucił pamiętnik na łóżko- Chodźmy do klasy i poszukajmy Chnayeol'a
~*~*~
Joonmyeon nawet nie zawahał się usiąść obok Yixing podczas lekcji matematyki.
-Wolne?
Yixing spojrzał na puste siedzenie obok niego, a potem na Joonmeyon'a
-Nie widzę nikogo kto by tu siedział, a ty?
Joonmyeon wziął to jako zaproszenie by ten usiadł obok niego, więc podążył za rozkazem Yixing'ego.
-Czy możesz mi powiedzieć wszystko co wiesz - Joonmyeon przechylił się lekko do Yixing, by ten mógł do niego szepnąć do ucha odpowiedź.
-O 1953, Nie wiem nic prócz tego co powiedziałem wam wcześniej.Tak naprawdę chce dowiedzieć się co się wtedy stało.I chyba wiem jak, ale póki co zatrzymam to dla siebie.
Joonmyeon zachichotał.
-Więc nie chcesz współpracować z nami?
-Byłbym szczęśliwy gdybyście wpuścili mnie do swojego grona, tak naprawdę Jongdae pomoże mi z....-Yixing zatrzymał się na chwile by poszukać odpowiedniego słowa-..pracą detektywa.
Joonmyeon miał odpowiedzieć, ale przerwał mu wchodzący do klasy nauczyciel w średnim wieku.
~*~*~
Mimo, ze zamek był zardzewiały,nie byli wstanie go otworzyć, chyba że zniszczyli by go. Luhan i Minseok zawołali Sehun'a i Tao by im pomogli.
-Będziemy potrzebować klucza lub coś co zniszczy zamek -Sehun westchnął.
Luhan skrzywił się rozczarowany, i usiadł na łóżku. Upadł plecami na łóżko, więc leżał tak że głowa i nogi były poza łóżkiem.
-Pytałeś Chnayeol'a?-Tao spojrzał na Minseok'a
Minseok skinął głową.Zaraz po ich lekcji ,spotkał się z Chanyeol'em i Baekhyun'em , jednak żaden nie dał rady otworzyć jej.
-Więc jedyną osobą która została jest Kr....-Luhan zaczął mówić, jednak wtrącił mu Sehun.
-Nigdy nie powinniśmy pójść i pytać o pomoc do Kris'a.Nie ufam mu w ogóle; zaraz pobiegnie do Yixing i powie mu o wszystkim. Yixing nie może się o tym dowiedzieć .
Tao podniósł książkę jeszcze raz i zaczął studiować kłódkę.
-Ale co mamy zrobić?
Luhan usiadł i spojrzał na Minseok'a, na którego twarzy pojawił się podstępny uśmiech.
-Otworzymy go sami.
~*~*~
Kyungsoo i Jongin siedzieli na trawie i uczyli się niemieckiego.Mieli zasłużoną przerwę po dwóch godzinach lekcji i spędzili je na słońcu z odrobiną nauki.
-"Wie viel uhr ist es...-Jongin przeczytał z książki.
-Która jest godzina -Kyungsoo odparł
Jongin spojrzał lekko zdezorientowany na Kyungsoo odpowiedź.
-Jest to pytanie czy odpowiedź na pytanie?
Kyungsoo lekko uderzył Jongin'a w głowę.
-Odpowiedź, idioto.
Jongin zanotował 'Ah'- dźwięk i szybko zapisał to w swoim niebieskim notatniku by nie zapomnieć.
-Jongin... Mam pytanie -Kyungsoo zamknął książkę od niemieckiego , zeszyt i spojrzał na Jongin'a. Nie czekając na Jongin'a , powiedział:
-Ten mężczyzna którego spotkałeś... ten który powiedział że nie żyjesz- Kyungsoo wstrzymał się, wiedząc że Jongin zwrócił na niego uwagę. - Jak się nazywał?
-Przedstawił się jako Lee Taemin -Jongin skończył pisać i zamknął również książki. - Dlaczego pytasz?
-Myślałem o tym
-To nie należy do twoich normalnych czynności.-Jongin żartobliwe powiedział i mrugnął jednym okiem do Kyungsoo.
To sprawiło że Kyungsoo jeszcze raz uderzył Jongin'a w głowę, tym razem o wiele mocniej.
-Tak czy inaczej -Kyungsoo kontynuował wysyłając śmiertelne spojrzenie do Jongin'a- Musiał uczęszczać do tej szkoły, myślę że istnieją jeszcze jakieś stare zdjęcia lub rocznikowi albumy z tamtych czasów.
Jongin wzruszył ramionami.
-To było z sześćdziesiąt lat temu, choć....
Kyungsoo był ewidentnie upartym człowiekiem i nie poddawał się nawet kiedy Jongin powiedział mu że to jest niemożliwe, tak jak zawsze.
-Ale gdzieś muszą być te zdjęcia. Pomożesz mi ich poszukać?
Jongin wypuścił z siebie głębokie westchnienie, ale zgodził się pomóc Kyungsoo.
Jongin'a nie przerażało to że może nie być tych zdjęć, bo jak to może być? I dlaczego byłoby coś podejrzanego lub dziwnego w nich?
To co przerażało Jongina było; co jeśli na tych zdjęciach oni również byli?
~*~*~
Chanyeol i Baekhyun siedzieli tylko kilka metrów nad Jongin'em i Kyungsoo. W porównaniu z Kyungsoo i Jongin'em, nie cieszyli się z słońca , i myśleli że chłodny wiatr był nieco zbyt chłodny jak dla nich.
-Może wejdziemy do środka?-Baekhyun spytał, Chanyeol jedynie przytaknął w odpowiedzi i oboje zaczęli kierować się w stronę dormów.
Nie wiedzieli, że ktoś ich obserwuje.
Nie wiedzieli tego że ta osoba , przygotowywała się by rzucić czymś w Chanyeol'a i Baekhyun'a
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz