sobota, 28 września 2013

Rozdział 6

Fanfic „Back to 1953” autorstwa Shabondama
Link do oryginału: [klik]
Tematyka: Tajemnice, Przyjaźń

Miłe Komentarze
_______________________________

Joonmyeon zaczął myśleć o tym wszystkim, o tym co się działo na spotkaniu.
"Wiem że wszyscy zostaliśmy przeklęci w 1953."
Yixing'ego słowa chodziły echem po jego głowie i nie wydawało się by przestały.
Dla Joonmyeon'a to wszystko było nie wiarygodne. To wszystko co zostało tam powiedziane, jednak dowody mówiły same za siebie.Zdjęcie , sny, ten mężczyzna i Yixing wyglądający wiedzieć więcej niż im powiedział.
Wszystko prowadziło z powrotem do tylko jednej rzeczy; rok 1953.
Co tak naprawdę się wtedy stało? Dlaczego urodzili się oni jeszcze raz?
Joonmyeon nie mógł poznać odpowiedzi, ale teraz był gotów zrobić wszystko by się o nich dowiedzieć.



~*~*~

Jedenaście chłopaków siedziało wokół ogniska. Wszyscy siedzieli cicho, jedyną rzecz jaką mogli usłyszeć był powiew wiatru na drzewach.
-Co powinniśmy zrobić?-Luhan był na skraju płaczu, nie mógł trzymać ich dłużej, mimo że dalej walczył z tym.
Yixing położył rękę na ramieniu Luhan'a by pocieszyć przyjaciela.
Joonmyeon wzruszył ramionami, nikt nie potrafił niczego powiedzieć.Wszyscy tęsknili za swoim przyjacielem.
-Mam wrażenie że Minseok był pierwszy -Jongin zaczął mówić- Ale był daleko od bycia ostatnim.

~*~*~
Luhan naprawdę nienawidził śnić. Za każdym razem, kiedy miał jeden z swoich snów; spadał on z łóżka a jego bicie serca przyśpieszało podwójnie, lub nawet potrójnie.
Bez wahania; Luhan podniósł telefon , który leżał na biurku. Najechał na numer do Sehun'a i zadzwonił.
-Luhan...-Sehun zaczął gdy tylko odebrał- Jest trzecia w nocy...
Luhan przewrócił oczami, był przygotowany na marudzenie Sehun'a , ale mimo to nie przeszkadzało mu to.
-To ważne- Luhan zaprotestował.
-Czy to będzie tak samo ważne  jutro?
-Nie bądź taki -Luhan zagryzł dolną wargę- Miałem kolejny sen
Luhan usłyszał donośne westchnienie po drugiej stronie telefonu.
-Jeszcze jeden?
-Tak -Luhan przeniósł telefon z lewego na prawe ucho-Myślę, że jeśli szybko niczego nie zrobimy , historia może się powtórzyć.
~*~*~

Jongdae był poza dormem, spacerował w nocy po podwórku .
Na swoich palcach liczył ile już ma lat, i doszedł do wniosku że 18, wiek w który zawsze wierzył że tyle miał. Bo w rzeczywistości wychodziło na to że ma 78.!
Dlaczego doszło do tego że dwanaście osób zostało przeklętych? Oni, którzy ledwo co się znali, wydawało się że ich los był już wcześniej splecione razem.
Co to cholery mogli oni zrobić by zostać przeklęci w pierwszej kolejności?
Jongdae spojrzał na szkołę. Prawie każdy pokój był czarny jak smoła.
Każdy z wyjątkiem jednego pokoju.
Laboratorium Chemicznego.
~*~*~

Następnego dnia , rano Yixing spacerował w stronę szkolnej stołówki idąc na śniadanie, kiedy usłyszał jak ktoś woła jego imię.
Yixing odwrócił się i zobaczył Kris'a idącego do niego wielkimi i szybkimi krokami.
-Dobrze spałeś, ostatniej nocy?-Yixing zapytał
Kris skinął głową
-Tak, tak naprawdę wolałbym pomówić z tobą przez chwilę na osobności.
-O czym?
Kris wziął głęboki oddech. Zawsze był zdenerwowany gdy miał rozmawiać z Yixing'im. Wszyscy wiedzieli, że Yixing był na wyższym poziomie niż inni, kwestionując go pewnie nie było najmądrzejszym rozwiązaniem.
-Dlaczego powiedziałeś im wczoraj to wszystko?
-Tak jak powiedziałem; Nie mogę okłamać Luhan'a - dla Yixing odpowiedź była prosta
-Dlaczego dbasz o niego tak bardzo?- Kris zapytał.
Yixing pomyślał nad tym, sam dokładnie nie wiedział dlaczego dbał on o Luhan'a. On po prosty wiedział że Luhan zawsze był tam dla niego, kiedy po raz pierwszy przyszedł do tej szkoły.Luhan zawsze pokazywał mu jego zaufanie do Yixing, a on nie mógł go zawieść.
-On jest moim drogim przyjacielem. Dbam o niego , bo on dba o mnie- Yixing delikatnie poklepał Kris'a po ramieniu.
~*~*~

Po tym jak Minseok pogadał z Chanyeol'em; dowiedział się że Chanyeol znalazł zdjęcie w bibliotece.
Mając to na uwadze; Minseok doszedł do wniosku że musi być tam więcej wskazówek.
Nie wierzył on ,kiedy Luhan powiedział mu o snach, ale dlaczego nagle to wszystko wydaje się teraz takie prawdziwe?
Minseok chodził między regałami, przeglądając je, spędził tak kilka godzin nie znajdując nic.Nic co mogło być ważne
Kontynuował dalej, nie chciał przestać dopóki nie znajdzie cokolwiek ważnego, w końcu zobaczył coś leżącego pod jednym z regałów.
Minseok schylił się i podniósł książkę z czerwoną aksamitną okładką z zardzewiałej szafki. Minseok przeczyścił ją od kurzu , swoim rękawem.
Zhang Yixing: Listopad 1952- Październik 1953 - Pisało na okładce.
-Bingo!-Minseok szepnął sam do siebie i uśmiechnął się z zadowolenia.
~*~*~

Jongdae doznał małego szoku kiedy nagle ktoś położył rękę na jego ramieniu.
-To tylko ja - spokojny głos doszedł z czyichś ust
Jongdae odwrócił się i zauważył Yixing stojącego tam z jego typową twarzą typu poker-face.
-Mogę ci w czymś pomóc?-Yixing zdjął rękę z ramienia Jongdae'a
-Jesteś dobry z chemii prawda?
Jongdae przełknął ślinę i lekko skinął głową. Przypomniał sobie światła z laboratorium chemicznego z  poprzedniej nocy.
-Dobrze, Potrzebuję twojej pomocy w jednej rzeczy. Mam klucze do dormów, szkoły i laboratorium. Chcesz się ze mną spotkać dziś wieczorem o dziewiątej?- Yixing zapytał.
Jongdae nie wiedział co powiedzieć. Dowody były zbyt oczywiste, to musiało być oczywiste że to Yixing był wtedy w lab chemicznym zeszłej nocy.
Jongdae wiedział że Yixing był tajemniczym i inteligentnym facetem.Ale dlaczego chciał on go zaangażować w to co Yixing planował?
Z drugiej strony, Yixing mógł pracować nad tym czymś związanego z klątwią , co znowu Jongdae chciałby również wiedzieć.
-Tak.... Będę tam - Jongdae w końcu odpowiedział.

2 komentarze:

  1. Ale mnie wciągnęło! Robi się coraz ciekawiej! Ciekawe co jest w tej książce .o. Aż chyba przeczytam po angielsku >D
    Ps. Ale się zrymowało! C: "Wszystko prowadziło z powrotem do tylko jednej rzeczy; rok 1953"-eci :D
    Nie mogę się doczekać kolejnego tłumaczenia, Hwainting! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już tłumaczę więc pewnie dziś i jutro z 2-3 rozdziały dodam xd

      Usuń